Grotmaszt
Mamy obie kolumny masztów. Tę pierwszą, (fokmasztu) skleiliśmy chyba w 4 dni po wpisie "Kolumna masztu in statu nascendi". Do dzisiaj czas zajęły nam przygotowania do klejenia grotmasztu. Względnie odbre drewno skończyło się po pierwszym maszcie i tu musieliśmu pozyskać dodatkowe ilości i sztukować, sztukować, sztukować. Wyszło, jak Pan Stasio mówi, lepiej niż za pierwszym razem... Mamy większe doświadczenie.
Ponieważ druga kolumna jest nieco krótsza - 10,6m, zatem mogliśmy listwy strugać do otrzymania absolutnej dokładności, bowiem zmniejszono średnicę o kilka procent.
Dodatkową folię i taśmę klejącą, otrzymaliśmy od firmy Magnum Venus Polska. Przetrzymujemy pompę z Koszalina, kleju mamy jeszcze.
Wiec znowu przy obecności kilku osób z zewnątrz w miarę skutecznie złożyliśmy kolumnę. Było trochę nerwów, bowiem od chwili zmieszania kleju mamy 40 min na całość - złożenie połowy listew poszycia, zainstalowanie w środku wkładek, wprowadzenie peszla na przewody elektryczne, przykrycie ostatnimi listwami, sklejenie i uszczelnienie worka próżniowego. To statnie jest najtrudniejsze. Worek posiada 4 otwory i ponad 12 metrów szwów. W kazdym z tych miejsc próbuje nam uciekać próżnia...
Ponizej na fotograafiach historia dnia dzisiejszego. Prasę załączono o 1130, pracowała do 2200.
- Zaloguj się, by odpowiadać
- Miniaturka