Gość z New York City

Chyba w Nowy Rok wieczorem, o godz. 1930, TVP1 w "Wiadomościach" pokazała jakiś o nas materiał. Musiała to "przedrukować" TVP "Polonia", ponieważ w ciągu tygodnia nastąpiły reakcje zagraniczne, m. in. z Nowego Jorku. Dało się w nich odczuć duże zainteresowanie przedsięwzięciem, szczery podziw i uznanie dla niegasnącego entuzjazmu naszych poczynań itp., itd.

Ów korespondent "z Nowego Jorku", pisał podczas pobytu w Polsce. Po wymianie kilku listów, zaproszony, zjawił się w stoczni. Z bratem. Reprezentuje on interesy swojej koleżanki, Amerykanki, która ukończyla szkołę filmową i pragnie nakręcić o nas  jakiś dokument. Kiedyś wcześniej czytała o nas artykuł w New York Times.

Na zdjęciu (od lewej) Nathaniel Czarnecki z USA i jego starszy brat Paweł Czarnecki z Warszawy, w moim "gabinecie" w Ursusie. Zdjęcie 2 i 3 - ci sami panowie indywidualnie.

Zdjęcie 4. Od dolnego łożyska steru do poziomu pokładu rufowego odległość wynosi około 4m. Trzon sterowy składa się z dwóch dwumetrowych odcinków. To wałki ze stali kwasoodpornej o średnicy 60 mm. Do połączenia obu tych odcinków służy tuleja. Masa jej wynosi 8,5 kg. (zdjęcie) Pan Stanisław, brat Adama, wytnie w tulei, za pomocą elektrodrążarki, kwadratowy otwór o boku 42mm, bo takimi kwadratami zwieńczone są końce odcinków trzonu. Dodatkowo do korpusu tulei przyspawane zostanie ramię, za pomocą którego siłownik hydrauliczny obracał będzie płetwą sterową. Zasadniczym napędem steru będą poczciwe sterociągi linowe ale napęd hydrauliczny damy jako obwód dodatkowy. Połączony zaostanie z wewnętrznym stanowiskiem sterowania.

Zdjęcie 5. I wreszcie Pan Darek Paśkowski, nasz nieoceniony przyjaciel, który stale nam pomaga od czasu, kiedy pierwszy raz pomógł i dotąd nie stracił cierpliwości... Małżonka Pana Darka widząc, że robię zdjęcie, odwróciła się naprędce czy na pięcie - nie zdążyłem uchwycić... Zdjęcie wykonane w biurze SOZAKO, które pełni jedncześnie funkcje pokoju socjalnego. Fakt ten nadaje firmie Pana Darka bezcennej, rodzinnej atmosfery.