04-2009 - formowanie pawęży

04-2009 - formowanie pawęży


Pan Edek w stopniu najwyższym spośród wszystkich panów, posiadał tę umiejętność, że wystarczyło mu zadać temat, a on zawsze wiedział jak to należy zrobić. W dodatku o sposobie realizacji musiał zawsze zdecydować sam! Jego zabiegi okazywały się prawie zawsze skuteczne. Sam wymyślał i przygotowywał osprzęt stanowiska na którym wykonywał zadanie.

Widać to na powyższym zdjęciu. Pawęż z szablonami zewnętrznymi jest ukształtowana. Przygotowywane są od razu teowniki o tym samym, luku, które będą stanowiły usztywnienia wewnętrzne pawęży. Całą połać poszycia pawęży trzeba będzie przytknąć do obciętej do jej kształtu rufy, ostatecznie dopasować i sczepić. Żebra zewnętrzne po zamontowaniu pawęży się usunie, a w środku zamontuje wewnętrzne i zwiąże się je z usztywnieniami wzdłużnymi statku.

Problemem było obcięcie rufy jachtu tak, żeby przytknięta pawęż pasowała z dokładnością lepszą niż 3 mm!

Pan Edek b. często pracował sam. Raczej nie lubił, by ktoś mu pomagał. Chociaż później trochę się to zmieniało... Jest zdolnym konstruktorem. Potrafi z dużym inżynierskim wyczuciem zaprojektować chociażby dość wysokie ale przez to wcale nie mniej bezpieczne schody prowadzące na pokład jachtu.